Natura relacji pies-wilk

LGD jest jedynym współczesnym typem psa, o kompetencjach pozwalających skonfrontować drapieżnika. Dla domowego psa każda konfrontacja tejże kategorii stanowi realne, bywa wręcz śmiertelne niebezpieczeństwo.

Natura relacji pies-wilk

Pies pasterski stróżujący [Livestock Guarding Dog] jest jedynym współczesnym typem psa, posiadającym kompetencje do odstraszenia drapieżnika z prywatnego terytorium (w oparciu o ścisłe strategie, w tym z innymi owczarkami w zespole).[1] Dla losowego psa (owczarek na posesji, wilkopodobny pies "w typie", podwórkowy miks ras) każda konfrontacja tejże kategorii stanowi realne, bywa że śmiertelne niebezpieczeństwo.

Wilk jest dzikim gatunkiem – cechuje go wysoka reaktywność (agresja w ostateczności, wtedy bez kontroli – zwierzę broni się atakując, aby zabić). Poza tym jest zwierzęciem kompleksowo społecznym – wilki żyją w grupach rodzinnych (wiodący założyciele łączą się pary na stałe), są wysoce terytorialne (wyznaczone granice ściśle przestrzegane między migrującymi grupami), zaś procedurę polowania na wytypowaną ofiarę przeprowadzają strategicznie (doskonałym polem do obserwacji ich dynamicznej strategii są otwarte przestrzenie parku Yellowstone).

Behawior i ekologia szarego wilka
Ekologia behawioralna wilka szarego. Pigułka wiedzy.

Pomimo biologicznego/genetycznego pokrewieństwa – a może to z jego powodu – należy zakładać, że wilk instynktownie potraktuje psa niczym rywala albo zagrożenie (wstępnie szacując po postawie i gabarytach).

  • Wolno-żyjące psy (zdziczałe, bezdomne, podwórkowe)

Zapuszczają się na łąki i w głąb lasu we własnym zakresie (w tym psy bez smyczy oddalające się od swego opiekuna), zaznaczają swoją obecność – mocz i odchody – kontaktowo pokrywając losowo napotykane ślady zapachowe oraz podjadają szczątki wilczych ofiar (pospołu z padlinożercami i mniejszymi drapieżnikami). Tak samo dla grupy rodzinnej, jak i dla pojedynczego wilka, pies w lesie będzie rywalem o rewir łowiecki, na który wtargnął; konkurentem do partnerki (młode osobniki, w sezonie reprodukcyjnym) albo intruzem, przed którym należy bronić odchowywane potomstwo.
Swobodnie biegający pies, któremu za dnia udało uniknąć spotkania z wilkami we wspólnym środowisku[2] może sprowadzić je pod własne domostwo, wracając na noc do domu – wytropiony po śladach łap i zapachu pozostawionym na wilczym terytorium.

  • Pies towarzyszący / w obrębie gospodarstwa

Jest ograniczony brakiem szansy ucieczki, zwłaszcza pies uwiązany na łańcuchu przy budzie. Dla takiego psa bezpieczniejszą opcją będzie zamknięty kojec (o ile wariant zabierania do domu na noc lub umieszczenie w budynku gospodarczym / innym pomieszczeniu, nie jest możliwy).
Tymczasowa obecność psa eksplorującego okolice namiotu czy kempingu, może zaniepokoić obdarzone czułym węchem terytorialne drapieżniki migrujące po rewirach, których granice niekoniecznie współbrzmią z miejscem wypoczynku biwakujących turystów (o pilnowaniu dobytku przez psa nie wspominając).

W żadnej sytuacji karma dla psa / miska / resztki jedzenia / odpadki / dowolne jadalne śmieci nie powinny być dostępne (niezabezpieczone, porzucone) w pobliżu posesji / gospodarstwa / pastwiska, czy też wywożone do lasu (w tym padły inwentarz).
Dokarmianie kopytnych w zimie również wymaga rozsądnego podejścia. Dzikie drapieżniki mogą przywyknąć do łatwo zdobywanego pożywienia (wzmocnienie zachowania), powracać (wyuczone zachowanie), a w rezultacie zranić lub zabić psa próbującego bronić cennego zasobu (jedzenie, opiekun, znajome zwierzę – domowe (kot, koza etc.) czy oswojone (sarny przy paśniku). Uciekający w popłochu podobnie uruchamia sekwencję pościgu – o charakterze drapieżnym.


[1] Rozważam wariant, gdzie pies działa w obronie siebie lub zasobu (sygnalizując mimiką, pozami ciała, wokalizując), rezygnując z ucieczki (ze strachu, z braku wyboru). Kontekst funkcjonalny polowania wymaga osobnego artykułu – pierwotnie specjalizowane charty (borzoj, wilczarz), historycznie selekcjonowane użytkowo pod kątem procedowania kompletnej sekwencji łowieckiej na innym drapieżniku (zamykanej na ogniwie 'zabicie' łańcucha łowieckiego), były równie efektywne – po niezawodność – w odławianiu wilka z jego własnego habitatu. Obecnie polowania z chartami są zakazane, a konkretne rasy traktuje się jako broń białą.
[2] Mowa o terenie oficjalnie odwiedzanym (korytarz ekologiczny w okolicy) i/lub zasiedlonym przez chronioną/monitorowaną, lokalną populację drapieżnika.